ArcelorMittal Poland S.A. w Dąbrowie Górniczej, właściciel d. Huty Katowice, od dawna w wielkim stopniu wpływał na stan środowiska na obszarze Zagłębia Dąbrowskiego. Początkowo po przejęciu Huty Katowice przez kapitał indyjski wszystko wskazywało na to, że (pomijając aferę z samym kupnem – ale to inna historia, umorzona zresztą przez polską prokuraturę) fakt ten przyniesie głównie korzyści, tj. know-how, nowe rynki zbytu światowego potentata stalowego, optymalizację kosztów i zachowywanie standardów w ochronie środowiska.
Jednak bardzo szybko okazało się, że tak miało być, ale nie do końca jest! Przede wszystkim optymalizacja polegała na likwidacji nierentownych części d. Huty Katowice oraz załogi – zwalnianej albo zachęcanej do kontynuowania pracy w firmach zewnętrznych (tzw. karta Hutnika to drogi interes). Do maksimum wykorzystywano (i wykorzystuje się nadal) pierwotną infrastrukturę i urządzenia d. Huty Katowice, co prowadzi przecież do awarii, w tym też wielkiego pieca. Zresztą wg doniesień prasy wielki piec jest wyłączany i pozostanie jeden, jako ostatni w Polsce w pięciu hutach koncernu. Chociaż sytuacja wydaje się płynna w tym temacie.
Wracając do ochrony środowiska i Huty – w ciągu już ponad dwudziestu lat wprowadzono wiele inwestycji proekologicznych (z naszych informacji wynika, że współfinansowanych w dużej mierze z polskich i europejskich funduszy środowiskowych) i wskaźniki, którymi posługuje się ten międzynarodowy koncern mogą robić wrażenie. Ale tylko wrażenie – bo gdy ktoś tu mieszka albo przebywa w dłuższym czasie, to nie może tych danych traktować serio. Czego tu nie było (choćby w ostatnich latach)? Czerwone chmury opadające na Gołonóg i Pogorie, regularny hałas (głównie w nocy i weekendy) dochodzący skalą do startujących samolotów (sic!!!), coraz częstszy „smród technologiczny”, będący mieszaniną spalenizny metalu i jakichś środków chemicznych, awarie filtrów skutkujące pokryciem wielkiej powierzchni okolicznych nieruchomości pyłem (jak niektórzy wtajemniczeni mówią – będący efektem spalania pyłu węglowego w piecach AMP w Dąbrowie Górniczej) oraz wszechobecny, wrażliwy na magnes, „srebrny” pył (dla niezorientowanych – duże kawałki metalu, wg Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska nieszkodliwe dla ludzi – choć czy to możliwe?).
Fakt, iż „srebrne” pyły pochodzą z zakładów ArcelorMittal Poland S.A. na sesji wrześniowej Rady Miejskiej Dąbrowy Górniczej potwierdził nawet Prezydent Miasta Dąbrowa Górnicza Pan Marcin Bazylak. Zwrócił on jednocześnie uwagę na dwulicowość radnego Jerzego Reszke (PIS), który jest jednocześnie prezesem Stowarzyszenia Samorządne Strzemieszyce, sponsorowanego od wielu lat przez… AMP! Wiarygodność tego „działacza ekologicznego” stanęła pod znakiem zapytania, gdyż już wcześniej w przestrzeni publicznej zarzucano mu, że w swoich kilkuset interpelacjach nigdy nie wymienił właścicieli d. Huty Katowice, jako odpowiedzialnych choćby częściowo za tragiczną sytuację w dziedzinie ochrony środowiska w Dąbrowie Górniczej – a właściwie inne firmy są przez niego i jego stowarzyszenie stawiane w jak najgorszym świetle (w wielu sytuacjach zresztą słusznie). „Nie kąsa się ręki, która karmi”?
Generowanie tych problemów, to jedna sprawa (w końcu biznes, to głównie biznes, a relacje z otoczeniem sprowadzają się głównie do wpływania na pozytywny odbiór zatrudniającej co najwyżej dwa tysiące dąbrowian firmy – reszta to przyjezdni), ale nadzór nad przestrzeganiem obowiązujących przepisów z zakresu ochrony środowiska i ludzi to sprawa druga, co najmniej tak istotna, jak działalność m.in. AMP. System monitoringu środowiska jeżeli istnieje, to kar żadnych od dawna nikt nie nałożył, a interweniujących, zdeterminowanych Mieszkańców odsyła się (to ostatnio norma) do… Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego! (dla zainteresowanych kontakt – kancelaria@slaskie.pl lub srodowisko@slaskie.pl).
Nikt nie wie dlaczego tak się dzieje – bo choć to Marszałek Województwa udzielił pozwolenia zintegrowanego, to za środowisko w Dąbrowie Górniczej jest na zdrowy rozum odpowiedzialny Prezydent Miasta (jako organ) i kierowany przez niego Urząd Miejski. Ale relacje między ArcelorMittal Poland S.A. a Urzędem Miejskim są co najmniej niejasne, czego dowodzi sprawa wynajmu gminnych działek na terenie składowiska odpadów w Strzemieszycach Małych i spore pomniejszenie w opłatach AMP wobec Miasta.
A są jeszcze takie „smaczki”, jak (wspomniane wyżej) użytkowanie bezumowne terenów gminnych poprzez wynajmowanie tylko niewielkiej części z dużych działek w okolicy składowiska odpadów hutniczych „Lipówka” czy sponsoring różnych ekologicznych organizacji, które mają potwierdzić tzw. dialog społeczny ArcelorMittal Poland S.A. ze środowiskiem lokalnym. Tylko nikt jeszcze nie pokusił się o bilans zysków i strat oraz nie prześledził czy te granty i dotacje mają jakikolwiek pozytywny wpływ na życie Mieszkańców Dąbrowy Górniczej i okolic, czy są tylko świetnym faktem promującym wizerunek AMP, jako odpowiedzialnego biznesu? A szkoda!
Włodzimierz Łubina
Zobacz także:
co dalej z hutą – odp. Prezydenta,
Wiarygodność kuglarza, czyli ekologia AMP – odc. 2,
Wiarygodność kuglarza, czyli ekologia AMP – odc. 1,
hałda odpadów hutniczych – umowy najmu c.d.,
Ten ostatni wpis obejmuje:
skarga do Marszałka Woj. – odp.,
hałda odpadów – embargo na info!,
skarga do Marszałka Województwa,
hałda odpadów – problem! c.d.,
niegospodarność w Gminie, cz. 2,
niegospodarność w Gminie, cz. 1,
umowy najmu AMP – zwycięstwo (prawie)!,
umowy najmu AMP – decydujące starcie?,
umowy najmu działek przez AMP,
oczyszczalnie ścieków w Dąbrowie G.,
hałda pohutnicza – pytania i odp.,
hałda a źródła Bobrka – uzupełnienie,
hałda pohutnicza – kolejne interpelacje,
hałda pohutnicza – odp. c.d. 2,
hałda pohutnicza – odp. na interpelację,
hałda pohutnicza w Strzemieszycach 3,
hałda pohutnicza w Strzemieszycach 2,
hałda pohutnicza w Strzemieszycach.
Źródło: blog Grzegorza Jaszczury
Komentarz Redakcji Rolowanej Dąbrowy
363 – to ilość interpelacji radnego Jerzego Reszke. 1 (słownie: jedna) napisana interpelacja w sprawie ArcelorMittal Poland S.A. o tematyce ekologicznej dot. kamery termowizyjnej monitorującej zwiększonej emisji pyłów lub gazów świadczących o ew. awarii na terenie zakładu (o dziwo, nic nie wykazała! Co jest o tyle zabawne, że kamera zamontowana została w styczniu 2021 roku, a samo AMP zgłosiło awarię i zapylenie w czerwcu 2021 roku…. – zobacz 😉). Pozostałe 3 to interpelacje klubu PiS dotyczące nieprawidłowości w zawieranych umowach najmu działek gminnych (a nie indywidualne radnego).
A inne firmy? ALBA MPGK – 10 interpelacji, DSS Recycling – 11 interpelacji, ZENMAR Polska – 4 interpelacje. To fakty, a wnioski – każdy ma prawo do własnych.
A AMP? Nic się nie zmienia – proszę posłuchać nagrania sprzed kilku lat i kilku miesięcy. Dzień, noc. Dzień i noc.